wtorek, 8 października 2013

Wielka walka, małym kosztem czyli SOS dla paznokci.


Nie jestem chyba jedyną mamą, która po ciąży zetknęła się z problemem rozdwajających paznokci. Wpływ na to mają nie tylko niedobory pewnych składników odżywczych, ale także to co tymi paznokciami robimy. Ba, szczegół tkwi też w tym, w czym je maczamy. Detergenty, płyn do mycia naczyń, stukanie w klawiaturę komputera, zmywacz z acetonem, zła dieta, stres, hormony i szereg innych czynników mają wpływ na wygląd naszego paznokcia. Jakie były moje jeszcze 3 tygodnie temu? TRAGICZNE. Te u lewej dłoni jeszcze uszłyby w tłoku, ale te z prawej.. to było coś więcej niż rozdwajanie. Paznokcie u palca środkowego i wskazującego, praktycznie nie rosły, łamały się zanim zdążyły wyrosnąć za opuszek, a płytka odchodziła warstwami na całej długości paznokcia.
O malowaniu jakimkolwiek lakierem nie było mowy ( nad czym ubolewam, bo lubię czasem zaszaleć z kolorem). Próbowałam wielu odżywek drogeryjnych, w płynie, w formie lakieru, w różnych cenach i formach. I NIC! Przeczesałam rozmaite babskie fora, nazbierałam informacji, uznając, że w każdej metodzie jest coś słusznego i się udało. :) Okazało się, że rozwiązanie było tuż obok..



 Recepta okazała się bardzo prosta:

1) Co drugi dzień bierzemy niewielką ilość oliwy z oliwek, podgrzewamy ją i maczamy w niej paznokcie, czekamy chwilkę, wcieramy i już. :) Dodatkowo można dodać olejek rycynowy (koszt ok. 3 zł w aptece, a działa cuda na paznokcie, włosy i rzęsy)

2)Po każdym, no dobra prawie każdym kontakcie z wodą, starajmy się nakremować ręce. Najzwyklejszym kremem do rąk ( lub innej części ciała), oliwką do rąk.. lub
moim ulubieńcem, czyli Linomagiem ( koszt ok. 9 zł), zapomnianym już przez wielu kremem zapobiegającym odparzeniem. :) Znalazł się u mnie przypadkiem, testowałam go na dziecięcej pupie i masz, cały czas czekał w szafce na swoją kolej. Działa rewelacyjnie na paznokcie, za sprawą zawartego w nim oleju lnianego. Wiem, że mało która kobieta może się przekonać do zakładania rękawiczek do mycia np. naczyń czy porządków w łazience, ale warto o tym pomyśleć. Środki, które potrafią rozpuścić tłuszcz, brud czy osad nie mogą mieć dobrego wpływu na nasze paznokcie i skórę dłoni!

3) Dieta. Nie porzuciłam całkowicie słodyczy i innych jedzeniowych grzeszków na rzecz kiełków i sałaty, ale.. dbam o to by jeść jak najwięcej warzyw i owoców. Nie jest to zbyt duże wyrzeczenie biorąc pod uwagę, że można z nich przyrządzić prawdziwe pyszności. Do tego popijam ( bez musu, naprawdę polubiłam ten smak) herbatkę ze skrzypu ( duża zawartość krzemionki, zbawienny wpływ na włosy, skórę, paznokcie, układ moczowy, stany zapalne i wiele, wiele innych) i pokrzywy. Po co wydawać dziesiątki złotych na suplementy diety skoro można z powodzeniem zastąpić je ziołową herbatką i zrównoważoną dietą?


Nigdy nie wierzyłam w slogany widniejące na opakowaniach odżywek do paznokci i krzyczące coś o EKSPRESOWEJ KURACJI, bo wiedziałam jak tragiczne są moje paznokcie ( no dobra, trochę wierzyłam, ale zawsze kończyło się rozczarowaniem). Były takie odżywki, które przynosiły chwilową poprawę, a po zmyciu jej z paznokcia, wszystko wracało do dawnego stanu.. 

ale..

Wierzcie lub nie, opisana przeze mnie kuracja, naprawdę przynosi rewelacyjne i szybkie efekty. Moje paznokcie są aktualnie twarde, mają dużo jaśniejszą płytkę, szybko rosną i nie ma śladu po rozdwojonej płytce! A portfel nie ucierpiał praktycznie wcale. 
Co więcej ostatnio z braku czasu zaprzestałam maczania paznokci w oliwie, smaruje tylko raz dziennie linomagiem i w międzyczasie zwykłym kremem, a one nadal wyglądają super. Efekt nie jest więc chwilowy.




LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...